Co powiesz na cykl wpisów, w których będę rozmawiała z dziewczynami, z którymi spotykam się na kursie? Jakim kursie? Dokładnie tym:
Bo moje kursantki to dokładnie takie same kobiety jak Ty i ja. Które sprytnie łączą fotograficzną pasję, dom, pracę, dzieci i do tego jeszcze osiągają super efekty. I nie ma znaczenia, czy zdjęcia, które robią, trafiają do innych osób, czy do ich własnych prywatnych rodzinnych albumów. Wszystkie zasługują na to, aby pokazać je całemu światu!
Lightroom
Dzisiaj zapraszam Cię na rozmowę z Agnieszką Duchnicką, która swoje fotograficzne umiejętności przekuła w sposób na życie.
Jak wyglądały jej początki. Co robi, gdy rodzina ma dość tego, że ciągle biega z aparatem. A także czy warto robić zdjęcia telefonem i czy da się nim robić super kadry? Nie będę zdradzała, jak bardzo kreatywnie ogrywa ten temat Agnieszka, ale uwierz mi, że wyjdziesz z tej rozmowy mega zainspirowana.
O Lightroomie też będzie! Tym na komputerze i w aplikacji na telefonie, bo najlepszy Lightroom to ten, który ma się pod ręką.
Zapraszam!
Z czym kojarzy mi się Lightroom? Z Twoją osobą Kasiu, bo od początku uczę się pod Twoim okiem. Pierwsze spotkanie miałyśmy w AFD, następnie na kursie obróbki B&W, którą pokochałam całym sercem, a teraz znowu pracujemy razem. Dzięki Tobie osiągam w Lightroomie efekty, na których mi zależy. Nie chcę i nie potrzebuję nic więcej!
Agnieszka, oglądając Twoje zdjęcia, nie sposób się przy nich nie zatrzymać. To, w jaki sposób pokazujesz codzienność swojej rodziny, jak rejestrujesz dzieciństwo swoich dzieci – jest absolutnie niesamowite! Opowiesz mi o swoich fotograficznych początkach? Jak to się stało, że aparat trafił w Twoje ręce?

Bawię się obróbką, ale wkładam w tę pracę całe serce i cieszę się, że końcowy efekt ma taką moc.
Twoje czarno-białe zdjęcia przyciągają niczym magnes! Pamiętam, gdy pierwszy raz weszłam na Twoją stronę www i już zdjęcia, które znalazłam na pierwszej stronie sprawiły, że zatrzymałam się przy nich na dłużej. Ile w nich jest treści, ile tam się dzieje, do tego ta obróbka! Jednym słowem widzę na nich kawał Twojej porządnej roboty.

Agnieszka: Do każdego pomysłu na kadr lub cykl podchodzę bardzo indywidualnie. Bawię się obróbką, ale wkładam w tę pracę całe serce i cieszę się, że końcowy efekt ma taką moc. O to właśnie mi chodzi. Chcę, aby emocje aż wychodziły z kadru, aby czuło się ten śmiech, radość, ból i strach. Do takich zdjęć czarno-biała obróbka jest idealna, uwielbiam ją! Monochrom mam ustawiony już w aparacie, a więc widzę te zdjęcia w B&W już na etapie ich robienia. Bardzo często już takie właśnie pozostają, chociaż zdarza się, że decyduję o tym dopiero na etapie obróbki.
Moje sesje mają charakter reportażu, który można malować samym tylko B&W. Nastrój, emocje, mimika, chwila zamyślenia, zapatrzenia i… powstaje bezcenny kadr! Cierpliwie wyczekuję takich momentów, bo warto je zapisywać.
To chyba już wiem, co jest dla Ciebie najważniejsze w fotografowaniu :).

Agnieszka, widzę, że specjalizujesz się w sesjach reporterskich, lifestylowych, ale wykonujesz również portrety. Na jakie sesje najczęściej decydują się Twoi klienci? Czy rzeczywiście takie lifestylowe podejście do uwieczniania rodzinnych chwil staje się coraz bardziej popularne?

Całą obróbkę od początku do końca wykonuję w Lightroomie! Robię w nim wszystko, wyciskając jak cytrynę możliwości, które w nim się znajdują.
O tak, kobiety są stworzone do tego, aby je portretować. Ile emocji pojawia się na ich twarzach tylko podczas jednego spotkania!

Agnieszka, a powiedz mi, czy całą swoją obróbkę robisz w Lightroomie, czy wspomagasz się jeszcze innym programem? Pytam, bo masz bardzo charakterystyczny styl i jestem ciekawa, czy w całości wyciągasz go z lightroomowych suwaków.

Fotografia czarno-biała jest ponadczasowa i kocham ją bezgranicznie, ale równie mocno uwielbiam kolor!
A bez jakiego narzędzia nie wyobrażasz sobie obróbki?

A gdybyś miała wybierać: kolor czy B&W?

Agnieszka, chciałabym jeszcze na chwilę wrócić do fotografii mobilnej. Opowiesz mi o niej coś więcej? W czym Ci ona pomaga, jak bardzo ułatwia życie?

Zdjęcia pod wodą? Opowiedz mi o nich ko-nie-cznie! Jak się do nich przygotowujesz? Jak je robisz? Masz jakieś patenty, które Ci to ułatwiają?

Inne programy obróbkowe nie dają mi tego, co oferuje Lightroom. To w tym programie odnalazłam swój styl obróbki zdjęć i to ten program znam na wylot.
No muszę Cię o to zapytać: pod wodą robisz zdjęcia aparatem czy telefonem?

Bez tych gadżetów nie byłoby fajnych zdjęć, bo kto by włożył telefon (o aparacie nie wspomnę!) do wody :). A w jaki sposób te zdjęcia obrabiasz? Korzystasz z opcji, które masz w swoim telefonie? A może i w tym przypadku wygrywa Lightroom?

To teraz jeszcze trochę pociągnę Cię za język w temacie lomografii. W jaki sposób szukasz tematów do tego typu zdjęć? A może wcale nie szukasz, bo lomografia to Twoje drugie imię?
Agnieszka: Dokładnie tak, nie szukam, to wszystko dzieje się naturalnie. To taka część mnie. Zawsze mam przy sobie aparat albo telefon i przy ich pomocy zapisuję historie. Nie przejmuję się zasadami fotografii, z ogromną przyjemnością je łamię. Nie patrzę na ekran w momencie robienia zdjęć, nie przejmuję się ostrością. Tu nic nie jest idealne, wręcz wszystko jest na opak. Nie wszystkie zdjęcia są udane, ale te, które są – nie sposób powtórzyć. Uwierz mi… są mocno artystyczne!!! A dzięki nasyceniu i zabawie z kolorami, dodanie winiety, mocnego kontrastu są jeszcze ciekawsze. I chociaż do tego typu zdjęć są dedykowane programy obróbkowe, to ja swój efekt osiągam w Lightroomie. Spróbuj, to naaaprawdę wciąga! :).

I tak już zupełnie na sam koniec: jaką dałabyś wskazówkę osobom, które dopiero zaczynają przygodę z Lightroomem. Od czego powinny zacząć, aby już na starcie pojawiły się fajne efekty?
Agnieszka: Mój styl obróbki i spojrzenie na postprodukcję zawdzięczam nauce pod Twoim czujnym okiem Kasiu, które wychwyci wszystko i cierpliwie pokieruje, aby efekt końcowy zapierał dech. Czarujesz Kasiu!!! Podczas nauki pojęcia abstrakcyjne stały się oczywiste, rzeczy trudne stały się proste. Dziś potrafię wykorzystać każdy suwak, każdą funkcję i wiem, że w Lightroomie można zdziałać naprawdę wszystko.
Pytasz jaki powinien być lightroomowy początek? Na Twoich kursach serio serio :).
Agnieszka, bardzo dziękuję Ci za wspólną rozmowę!

TU TEŻ znajdziesz fajne rzeczy:
Bardzo ciekawy wpis. Przeczytałam z zapartym tchem, a fotografie bardzo inspirujace. B&W zachwyca. Szkoda, że nadal nie mam pojęcia o krzywych tonalnych!
Haniu, poeksperymentuj z krzywymi a zobaczysz, że z czasem odkryjesz ich potencjał. Trzymam za to kciuki! Gdybyś jednak chciała zrobić to w fajnym gronie jeszcze fajniejszych kobiet – zapraszam na kurs :).
Swietne te historie!! Z zachwytem I zapartym tchem ogladam te cudne fotografie a druga reka zmagam sie z pedzlem w Lr… poki GP moje marzenie to odkryc rabek tajemnicy jakim jest “PEDZEL” haha!!